Celem badań geologicznych było wykonanie odwiertów na rzece wiśle w Warszawie pod przyszły most w ciągu POW - południowej obwodnicy Warszawy.
Niestety z powodu wysokiego stanu wody, silnego nurtu i spływających konarów wiercenia z barki były utrudnione i praktycznie nie do zrealizowania w założonym czasie. Dlatego z pomocą przybyła grupa fachowców z południa z kablem do pomiarów "wodnych". ;)
Nigdy nie prowadziliśmy badań na wodzie i tak naprawde nie wiedzieliśmy czy kabel działa, jak będzie się zachowywał na wodzie, czy mamy go zatopić i robić pomiary na dnie, czy z nurtem, czy w poprzek ?? Wiele pytań a decyzja padła rano - jedziecie. No to pojechaliśmy z uśmiechami na twarzach na naszą rzeszowską plażę aby sprawdzić czy kabel cokolwiek mierzy. O dziwo szybko i sprawnie - piękny wynik !! A więc już trochę spokojniejsi po burzy umysłów i kilku żartach postanowiliśmy co następuje:
-pomiary będziemy wykonywać z nurtem
-jako pływaki posłużą nam puste butelki po wodzie (wersja oszczędna)
-pomiar będzie prowadzony co 30m , w równoległych do siebie profilach
-kupimy kilka butelek rumu jako wilki morskie
Warszawa przywitała nas piękną pogoda, tradycyjnymi korkami oraz nudystami na plaży z której zaczęliśmy naszą śródlądową przygodę. Co prawda kapitan naszej łajby nie miał papugi na barku, haka zamiast dłoni i tylko jednego oka ale widać było że zjadł zęby na żegludze. Tatułaż kotwicy i półnagiej kobiety na przedramieniu sprawiał że czuliśmy się jak w morskich opowieściach.
Kapitan i jego latający holender |
Dzień na łajbie zaczęliśmy od wspólnego odśpiewania kilku szant, wypicia 68 butelek rumu i pogaduszek z ekipą wiertaczy i geologów. Chłopaki pokazali nam w czym rzecz tzn problemy jakie napotkali : pobór próbek, czy samo ustawienie barki na otworze.Jest to spory problem, bo gdy lekko barką ruszy trzeba ją ustawić do pierwotnej pozycji - a już wiem że nie jest to takie proste jak mogło by się wydawać.
Jako że nasza łajba nie mogła daleko odpłynąć od barki z wiertnica, postanowiliśmy wykonać pomiar testowy. W tym celu wypiliśmy 60 butelek 0.5l wody z tesco i przymocowaliśmy butelki do naszego kabla tworząc profesjonalne pływaki
Nasz patent okazał się strzałem w 10 !!! pif paf tartata !!! Kabel płynie zachowuje się bardzo dobrze, utrzymuje się na wodzie w lini prostej płynąc delikatnie z nurtem rzeki. Sukces pełen, teraz tylko kilka pomiarów w celu doboru optymalnego układu pomiarowego.
Najlepszym układem do takich pomiarów okazał się układ schlumbergera - który cechował się najlepszą rozdzielczością przy max głębokości która była głównym celem - osiągnięcie min dwudziestu kilku metrów w celu wyłapania iłów trzeciorzędowych.
Następnego dnia od rana do wieczora wykonaliśmy 10 profili równoległych do siebie oddalonych o około 30-40m . Zarejestrowane dane są bardzo dobrej jakości i dobrze koreluja się z odwiertami prowadzonymi z barki.
Wynikiem naszej ciężkiej pracy są przekroje 2D w których możemy wyróżnić od góry: piaski silnie nawodnione, piaski suche , gliny zwałowe, iły trzeciorzędowe.
Chyba nikt nie ma teraz wątpliwości co do potrzeby stosowania pomiarów geofizycznych. Szybkość pomiarów, nieinwazyjność, ciągłość informacji oraz niskie koszty to główne atuty. Szkoda tylko że pomiary takie są wykonywane na poziomie realizacji badań geologicznych a nie przed nimi. Pomogło by to w odpowiednim doborze miejsc do odwiertów, a także doborze odpowiednich technik wiertniczych do panujących warunków geologicznych.
Tak czy inaczej, Geofizyka rules !!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz